march of the pigs

Nine Inch Nails @ Malta Festival, Poznan, PL.


Warto było wydać w sumie dwie stówy i jechać do Poznania z przeszkodami, czekając pół godziny w polu, bo kilkaset metrów dalej ktoś wymusił furmanką pierwszeństwo na pociągu Intercity (mielonka pierwszej klasy)... Swoją drogą z całego serca życzę PKP upadku. 5 i pół godziny w jedną stronę pociągiem podmiejskim z twardymi, plastikowymi ławkami to jakiś ponury żart... Ale opłaciło się.

Niesamowity koncert. Dwie pełne godziny muzyki w podmuchach wiatru i z widokiem na samoloty schodzące do lądowania na Ławicę tuż nad naszymi głowami. A potem afterparty do 5 rano. Jeszcze nie jestem taka stara dupa, skoro nadal mnie to bawi...